wtorek, 26 marca 2013

Wspieram: list do Bilda w sprawie AK, akcja "Do Rzeczy"

http://dorzeczy.pl/historia-do-rzeczy-protestuje/

Mój dziadek służył w AK i walczył przeciwko Niemcom i Rosjanom. Był wywiadowcą. Mówił przerażające rzeczy o zaniku poczucia człowieczeństwa u wrogów, o mordowaniu przez nich wg kryteriów rasowych i klasowych, o ich współpracy i wymianie doświadczeń, o bestialstwie, braku litości wobec niewinnych, wobec kobiet i dzieci... Sam widział jak miłośnicy ludu pracującego rozjeżdżali żywcem Polaków ciągnikiem  gąsienicowym. Moja babcia zaś najpierw wraz z rodziną uciekła z własnego uczciwie zarobionego pracą jej rodziców majątku, ostrzeżona przez "sąsiadów" sporządzających listy do wywózki Polaków na wschód. Następnie resztę wojny spędziła w niemieckim obozie pracy w Królewcu. A obóz pracy to po prostu obóz zagłady, gdzie racjami głodowymi, niedostatecznym ubraniem, "selekcjonowano" więźniów. Jeden z obrazków jaki mi utkwił z jej opowieści to śmierć więźniarki za "kradzież" obierków ziemniaczanych. Poczucie człowieczeństwa i patriotyzmu mi wpajali oboje, nie nacjonalizm i antysemityzm. Moja druga babcia przeżyła rzeź wołyńską, nie wpoiła mi jednak nienawiści do Ukraińców. Jej obrazek, który zapamiętałem, to małej dziewczynki zatrzymanej we mgle przez patrol i poproszonej, by się przeżegnała. Sposób, w jaki się przeżegnała, uratował jej życie... Myślę, że moi dziadkowie wpajali mi dobre, zdrowe zasady, że na tle Europy nie mamy się czego wstydzić. Nie doświadczyłem "zaścianka" i nienawiści do "s ąsiadów". Choć w tym wpajaniu człowieczeństwa i zasad moralnych przez moich dziadków, opartym na chrześcijaństwie, na tradycji, było wiele żalu do innych nacji, do sąsiadów, za cierpienie. Mój dziadek bał się sąsiadów, Polaków, już w wolnej Polsce po 1989. Mówił, że przekleństwem Polski było sąsiadowanie z krajami, które odrzuciły demokrację i że to przekleństwo długo będzie dla nas ciężarem. Z nim w dzieciństwie słuchałem m.in rozgłośni Deutsche Welle. Tego radia bał się słuchać, bo sąsiedzi mają uszy i doniosą. Bo będą kłopoty. Wcześnie rozumiałem, że Niemcy Zachodnie to teraz kraj demokratyczny, nauczony historią a my żyjemy w systemie orwellowskim, totalitarnym. 

Dziś jestem nastawiony przyjaźnie do współczesnych Niemców i Rosjan, również dzięki mojemu dziadkowi, żołnierzowi AK. I nie zmienią tego  artykuły i notki  w Bildzie. Dołączam się do protestu przeciwko szkalowaniu AK przez Bild i Orwellowskiemu przepisywaniu historii.

List wysyłam do Bild: info@bild.de

Sehr geehrte Damen und Herren,

Auf der Internetseite bild.de befindet sich ein Artikel in dem Sie behaupten, die während des Zweiten Weltkrieges gegen die deutsche Besatzung im Untergrund kämpfende polnische Heimatarmee (Armia Krajowa) bestand aus „Nationalisten“ und der Antisemitismus sei unter ihren Soldaten „extrem verbreitet“ gewesen. Solche Formulierungen bezeugen einen elementaren Mangel an historischem Wissen, es sei denn der Autor dieser Behauptungen handelte in böser Absicht. Die Heimatarmee unterstand der polnischen Exilregierung in London und wurde von ihr strikt angewiesen das um sich greifende, kriegsbedingte Banditentum, u. a. auch Erpresser und Zuträger, die sich versteckenden Juden und ihnen helfenden Polen, Geld abnötigten oder sie denunzierten, hart zu bestrafen. Zumeist wurden sie von Untergrundgerichten in Abwesenheit zum Tode verurteilt und bei passender Gelegenheit erschossen. Die Heimatarmee gab regelmäβig Informationen über die tragische Situation der Juden im besetzten Polen an die Exilregierung und damit an die westlichen Alliierten weiter. Sie gründete zu dem eine Untergrundstruktur mit dem Kodenamen „Zegota“, deren Aufgabe es war Juden zu helfen. Ich bitte den o. e. Artikel von ihrer Internetseite zu entfernen und eine Richtigstellung zu veröffentlichen.

Mit freundlichen Grüssen

Tłumaczenie tekstu: Szanowni Państwo, Na stronie internetowej bild.de znajduje się artykuł, w którym piszą Państwo, że polska podziemna Armia Krajowa, która w czasie II wojny światowej walczyła z niemieckim okupantem, składała się z „nacjonalistów“, oraz że wśród jej żołnierzy „ekstremalnie rozpowszechniony“ był antysemityzm. Takie sformułowania świadczą o braku elementarnej wiedzy historycznej lub o złych intencjach autora. Armia Krajowa podlegała polskiemu rządowi na uchodźstwie w Londynie. Zgodnie z jego wytycznymi zwalczała szerzący się w warunkach wojennych bandytyzm i surowo karała szantażystów i donosicieli, którzy żądali pieniędzy od ukrywających się Żydów i pomagających im Polaków, lub denuncjonowali ich. Sądy podziemne skazywały ich często na karę śmierci, a wyroki były wykonywane przy nadarzającej się okazji. Armia Krajowa regularnie informowała polski rząd na uchodźstwie, a tym samym mocarstwa zachodnie, o tragicznej sytuacji Żydów w okupowanej Polsce. Stworzyła również podziemną organizację o nazwie „Żegota“, której zadaniem było niesienie pomocy Żydom. Proszę o usunięcie wzmiankowanego artykułu z Państwa strony internetowej i opublikowanie sprostowania. Łączę pozdrowienia

niedziela, 24 marca 2013

Pantera Rilkego ...Debata na temat konkurencyjności MSP

Jest niedziela po 11 w nocy... oglądam, na TVN CNBC debatę na temat konkurencyjności MSP (Forum Debaty Publicznej). Dlaczego nie w głównych mediach? Dlatego, że nie było "trashowo"??? Że nikt się na nikogo nie rzucił? Podobało mi się... Debata prawie pozbawiona manipulacji/erystyk/sofizmatów, choć nie bez emocji, na argumenty mocniejsze i słabsze. Oglądam bez osądów, zapominiałem, że istnieje podział na PO i PiS. Patrzę z nadzieją na wiceministra gospodarki Janusza Piechocińskiego, który zdaje się rozumieć, notować, który jest elokwentny i obiecuje wyciągnąć z debaty konstruktywne wnioski.... Niedawno z podobnym zainteresowaniem obserwowałem debaty PiS i prof. Glińskiego. Dlaczego więc nie w głównych mediach? Dlaczego dziennikarze nieobecni? Na sali dostrzeżono jednego... I dlaczego gospodarz wyszedł, bo ważniejsze obowiązki wzywają. Co, panie Prezydencie, z całym szacunkiem dla Pana i dla Pana urzędu, może być ważniejszego od debaty nad MSP, nad klasą średnią i przedsiębiorstwami rodzinnymi?

Uczestnicy mają możliwość wypowiedzieć się po 3 min. Wielu chciało czas przekroczyć. Pojawiały się wypowiedzi emocjonalne. Wielu nie zdążyło się wypowiedzieć. Jednemu odebrano głos, ze względu na "demagogię" bo insynuował, że odbywa się celowe niszczenie MSP/klasy średniej. Większość jednak miała okazję wypowiedzieć się, bez przerywania, bez buczenia etc.

Nie było mechanizmu budowania podczas debaty strategii, praktycznych wniosków, zobowiązań. Czy jest to możliwe? Słyszałem o twórczym grupowym rozwiązywaniu problemów stosowanym w korporacjach.... Czy nie możliwe byłoby zastosowanie czegoś na kształt metody eksperckiej, delfickiej, warsztatów, które miałyby wypracować konkretne rozwiązania?

O czym to było? Np. "Dlaczego prawo jest nieprzejrzyste i niezrozumiałe dla przedsiębiorcy z wykształceniem choćby podstawowym." To zdanie wryło mi się w pamięć... Dlaczego nie korzystamy z istniejących rozwiązań krajów, które szybko się rozwijają, np. Turcji (system podatkowy). Dlaczego fundusze na badania i rozwój służą tworzeniu "innowacyjnych" urzędów a nie inkubowaniu innowacyjnych firm? Co z zabronioną pomocą publiczną, pulą zamówień w MSP, które są możliwe w Stanach Zjednoczonych a niemożliwe w UE?. Dlaczego urzędy niszczą przedsięwzięcia nie mając do tego podstaw i nie ponosząc za to odpowiedzialności? Dlaczego zwija się edukacja zawodowa? Dlaczego urzędy nie posiadają informacji na temat potrzeb i problemów przedsiębiorców i są im wrogie? Dlaczego dofinansowania unijne nie tworzą możliwości stałego wzrostu itp. itd.

A przede wszystkim co z efektami takich debat? Czy zakończą się postanowieniami? Czy ich spełnienie będzie kiedyś, jakoś mierzone.

Patrzę z zaciekawieniem, ale bez przekonania, ...  jak Pantera Rilkego. Sam marzyłem o rozwoju własnego biznesu jednak uznałem, że ryzyko jego prowadzenia, zagrożenie dla mojej rodziny, obciążenia stałe, gdy nie ma oczekiwanego zysku, brak informacji i nieprzyjazność urzędów etc. jest zbyt duża. Stwierdziłem to, gdy po raz pierwszy zostałem wezwany do skarbówki jak przestępca w celu wymierzenia kary, gdy jednego miesiąca wysłałem z opóźnieniem jedno z zeznań VAT (podatek należny zapłaciłem). Gdy zacząlem się bać listonosza...

I tylko czasem uniesie się wyżej zasłona źrenic. – I obraz się wdziera, idzie przez członków naprężoną ciszę – i głębi serca się zaciera.
Źródło: {Der Panther z tomu Neue Gedichte, przeł. Mieczysław Jastrun} {Pierwodruk: „Poezje”. Przeł. Mieczysław Jastrun. Kraków 1974, 1987, 1993}

Źródła:
http://www.prezydent.pl/dialog/fdp/o-forum/
(również debata PiS na temat ekonomii: http://www.pis.org.pl/article.php?id=20930)


piątek, 22 marca 2013

Projekt NIVEA 2: nauka łączności OK1VEN

Najpierw zbuduj swoją własną małą radiostację. A następnie w plenerze prowadź z równieśnikami łączność ucząc się przy okazji kodu Morse'a. Świetny projekt naszych czeskich przyjaciół:





Źródła: http://www.mlab.cz/Designs/HAM%20Constructions/TRX_NIVEAII/DOC/HTML/Radio_NIVEA_II_Navod_V1_0_0A.cs.html

czwartek, 21 marca 2013

Czym tłumaczyć napisy do filmów?

Testowałem różne aplikacje darmowe i do gustu przypadł mi program Subtitle Edit.
http://code.google.com/p/subtitleedit/

Program ten może wykorzystywać silnik odtwarzaca VLC Media Player. Dzięki temu:
  • Pokazuje ścieżkę dźwiękową, wstępnie dokonuje segmentacji na podstawie poziomu dźwięku (nie jest to podział doskonały ale wstępnie pomocny), i pozwala precyzyjnie przesuwać granice czasu, w jakim mają pojawić się napisy, 
  • Pozwala spowolnić ścieżkę dźwiękową bez zniekształceń.
Ponadto sygnalizuje kolorami gdy napis jest za duży i trzeba go podzielić lub gdy pojawia się zbyt krótko (mierząc ilość znaków na sek.)

Myślę, że spełnia on doskonale moje potrzeby. Do szczęścia brakuje mi jeszcze narzędzia pozwalającego mi podłożyć ścieżkę dźwiękową. Czy znają Państwo takie narzędzie: Moje wygórowane wymagania:
  • jak w przypadku Subtitle Edit/VLC Media player: możliwość przysłuchiwania się (i nagrywania) w zwolnionym tempie - bez znaczących zniekształceń i zmiany wysokości głosu,  
  • możliwość ustawiania poziomu przenikania się ścieżki oryginalnej ze ścieżką z lektorem, by pewne istotne efekty dźwiękowe, podkład muzyczny, mogły być zachowane.
PS. Przydatna paczka kodeków wideo: http://code.google.com/p/lavfilters/

Jak zrewolucjonizować szkołę podstawową?

Receptę na rewolucję, naprawę, jak kto woli, nauczania w szkole podstawowej, nie wydumaną, prostą, zawiera ten oto genialny filmik. Pozostaje mi tylko apelować do naszych edukatorów, autorów programów edukacyjnych, by zastanowili się nad jego przesłaniem. Dostępne są napisy przetłumaczone przeze mnie na język polski (jeśli są błędy, proszę o uwagi).


Spout Bot at Santa Rita Elementary School: Mrs. Rowhani's third graders learn about matter and energy by building a Spout bot with Khan Academy. Special thanks to: Santa Rita's volunteer parents, Kami Thordarson, Karen Wilson and of course Laleh Rowhani the class teacher.

wtorek, 19 marca 2013

Ciekawa metoda mnożenia...

Ciekawy kanał: SciTeraz/SciFun: http://www.youtube.com/user/SciTeraz
a tam ciekawy prosty sposób geometrycznego mnożenia.

sobota, 16 marca 2013

Tłumaczenie filmów Khanacademy na Polski

W ramach wolontariatu postanowiłem przetłumaczyć kilka lekcji khanacademy na język polski.
Ze względu na zainteresowanie krótkofalarstwem i łącznością wybrałem serię Journey into Information Theory https://www.khanacademy.org/math/applied-math/informationtheory
Myślę, że do końca przyszłego tygodnia polskie napisy do wszystkich tych filmów będą gotowe i zweryfikowane. Przy okazji chciałbym polecić narzędzie do tłumaczenia filmów online http://amara.org

Przykład:

Morse Code & The Information Age: Electric Telegraphs and developments leading to Morse Code.

czwartek, 14 marca 2013

Znikają z aplikacje google....reader i igoogle.

Znikają aplikacje google, które umożliwiały mi wdrażanie strategii korzystania z mediów "pull" (ja pobieram, filtruję, decyduję, co mnie interesuje ustawiam sobie to, co przy kawce mam rano przeczytać) a nie "push" (oni we mnie pchają to co sobie niecnie upichcą z myśłą o sobie a nie o mnie).

1. Znika reader.google.com (czytnik RSS) oraz igoogle.com (spersonalizowana strona startowa). Zostaje Google News, które jest w tej chwili dla mnie narzędziem realizującym strategię "push".

Jaką mam alternatywę?
  • Na PC przesiadam się chyba na netvibes.com (jeszcze jest protopage.com) oraz na czytnik RSS offline (QuiteRSS Portable ze strony portableapps.com oraz GPodder portable)
  • Na androidzie: RSS Read (działa na moim czytniku książek Nook Simple Touch).
2. Swojego czasu zniknął notebook.google.com
Obecnie wycinam artykuły do przeczytania na później na e-papierze (InstaFetch/Instapaper i szereg innych aplikacji pozwalających wycinać i odczytywać Instapaper na androidzie i PC). Gdybym potrzebował zbierać materiały, użyłbym chyba Zoho Notebooka (jest plugin do firefoxa umożliwiający zbieranie clipów jak kiedyś do google notebooka) lub Evernote.