Jeśli historia może człowieka ustrzec przed błędami to matematyka pozwala precyzyjnie mierzyć zjawiska, porównywać je, potwierdzać lub zaprzeczać istnienie zależności i prawidłowości w zjawiskach... Czy humanista nie lubiący logiki, socjolog nie znający podstaw statystyki opisowej nie jest po prostu analfabetą? Czy bez tej podstawowej wiedzy jest on w stanie opisać rzeczywistość czy jedynie ją zafałszowywać?
"Analfabetyzmem" jest dziś niezrozumienie żartów i środków językowych zastosowanych przez celebrytów, którzy jakoby krytykowali zacofanie i zaściankowość swoich rodaków mówiąć publicznie, że poniewierają a nawet chcieliby zgwałcić swoje młode służące imigrantki. Przewrotnie, ale to ja zostałem przez media i pewnych "światłych" humanistów określony analfabetą. Czyżby?
Za portalem polad.us cytuję całość doniesienia o badaniach ośrodka opinii publicznej na temat wiedzy o Powstaniu Styczniowym. Symptomy "TV Lobotomie" (symptomy, przykład, zjawiska niszczenia umysłów przez masowe media opisana w książce Michaela Desmurgeta) w calej okazałości:
31 procent Polaków wie, że powstanie styczniowe było w XIX wieku, ale tylko 19 proc. potrafi podać datę: 1863 lub 1864 rok - wynika z sondażu przeprowadzonego przez TNS Polska, a opublikowanego przez Polską Agencję Prasową. 63 proc. ankietowanych przyznało, że nie wie, kiedy było powstanie. Dla 4 proc. przypadło ono na czas II wojny światowej lub w ogóle w XX wieku, kolejne 2 proc. podało zaś jeszcze inne daty. „39 proc. badanych wie, że powstanie było skierowane przeciw Rosji carskiej, a 20 proc. - że przeciw Rosji, ale nie jest pewnych, czy przeciw Rosji carskiej czy ZSRR. 20 proc. badanych wie, że przeciw zaborcom, ale nie wie przeciw którym. Według 4 proc. respondentów powstanie styczniowe było skierowane przeciw ZSRS, według 3 proc. - przeciw Prusom, według 2 proc. - przeciw Niemcom. 2 proc. podało, że przeciw Niemcom hitlerowskim. 11 proc. ankietowanych odpowiedziało, że nie wie” - czytamy w depeszy PAP. Jako przywódców powstania styczniowego 17 proc. badanych wymieniło Romualda Traugutta, 8 proc. Tadeusza Kościuszkę, a 4 proc. Józefa Piłsudskiego. 70 proc. odpowiedziało, że nie wie. 31 proc. respondentów nie wie jak się ono zakończyło, 53 proc. odpowiedziało, że klęską, a 11 proc., że zwycięstwem; według 5 proc. zostało nierozstrzygnięte. Według 38 proc. badanych „to dobrze, że powstanie styczniowe wybuchło”, a według 18 proc. - „to źle”; zdaniem 45 proc. „trudno powiedzieć”. „Sondaż zrealizowano w dniach 11-14 stycznia 2013 r. na ogólnopolskiej, losowo-kwotowej, reprezentatywnej próbie 1000 mieszkańców Polski w wieku 15 i więcej lat” – poinformowała Polska Agencja Prasowa.
PS. Zakupiłem w saloniku prasowym na jednej ze stacji metra warszawskiego nr Uważam Rze Historia poświecony powstaniu. Przejrzałem szybko tytuły, zatrzymałem się na artykule o Aleksandrze Wielopolskim, i powiedziałem sprzedawcy, że "to doskonała pozycja, fajnie, że się takie rzeczy ukazują...". Usłyszałem "stare dzieje proszę Pana, niepotrzebne rozdrapywanie ran i polityka, ale to moje zdanie, proszę Pana"...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz