czwartek, 17 marca 2016

The last attachment... Ostatni załącznik... (protest rodziców na Gocławiu)

"Wczoraj złożyliśmy ostatni załącznik do podania o prawidłowe zabezpieczenie niebezpiecznego przejścia dla pieszych do Szkoły Podstawowej.". Smutne.Dopiero wypadek, potrącenie dziecka przez kierowcę BMW wymijającego inne auto ustępujące pieszym miejsca - porusza władze i szukające sensacji (bo tylko tym były zainteresowane) media. Musi stać się coś strasznego, wypadek, by obudzić biurokratów i media.




Osobiście postulowałem zabezpieczenie tego przejścia i terenu w pobliżu Szkoły Podstawowej SP312 od kilku lat. Oto jeden z listów do urzędnika Ratusza w odpowiedzi na (moim zdaniem) nierzetelne badania i niechęć do zajęcia się sprawą bezpieczeństwa dzieci w drodze do szkoły z 27 paźdzernika 2014. Korespondencji jest więcej, była wizja lokalna, udało się tylko wymusić słupki by samochody nie parkowały na chodniku przy samym znaku przejścia dla pieszych. Ale zrobiłem za mało. Czuję się odpowiedzialny. A Wy urzędnicy, dziennikarze szukający sensacji a nie faktów, kierowcy wygrażający ze swoich samochodów, coś czujecie? Jakąś odpowiedzialność?



===== Jacek Kotowski 10/27/14 to , Urzad M.St. Wwy, Cc sp312, komenda... Burmistrz===

Szanowny Panie,
Dziękuję za informację.
--badania zarządu dróg---
Pismo dotyczy przejścia przez drogę dwupasmową. Poprzednie badanie, którego fragment otrzymałem od Państwa informuje (zawarte w nich liczby, nie wnioski), że co 6-7 kierowca przekracza znacznie (powyżej 67km/h)  prędkość. Kiedy zostało przeprowadzone nowe badanie przez Zarząd Dróg? Jaka jest jego treść. Jaką metodologię pomiaru zastosowano?

Wspomniany przez Pana w piśmie "Pan Stopek" codziennie (dosłownie!) ryzykuje życie przeprowadzając dzieci przez to przejście. Wspomina Pan w piśmie że kierowcy zatrzymują się widząc przechodniów. Z racji tego, że droga jest dwupasmowa, inni kierowcy często usiłują [wyprzedzać] tych, którzy zwolnili, by przepuścić pieszego. To, że nie dochodzi tam do wypadków wiąże się z dużym poczuciem zagrożenia i nieufnością przechodzących. Kierowcy traktują tę drogę rano jak drogę szybkiego ruchu, rozmawiają przez telefon spiesząc się do pracy. Dla postronnego obserwatora jest to przejście bardzo niebezpieczne. Chętnie umówię się z Panem na wizję lokalną, by mógł pan stwierdzić, jak jest naprawdę.
Nie przyjmuję do wiadomości, że plany inwestycyjne są bardzo napięte. Nie będę wchodzić w szczegóły polityczne finansowania przez miasto wątpliwych tych czy innych  instalacji artystycznych, dla mnie są one oczywistą manifestacją, że miasto wydaje chętnie pieniądze podatników na wywoływanie i kreowanie nierozstrzygalnych konfliktów ideowych a nie na bezpieczeństwo dzieci ... Ponadto miasto w ostatnim czasie miało np. pieniądze na wybudowanie już drugiej plenerowej siłowni przy jeziorku Balaton na Gocławiu i zapraszało do rozdysponowywania tzw. budżetu partycypacyjnego. Świadczy to o dużej rozrzutności miasta gdy istnieje konieczność wydatków alternatywnych.
Jeżeli stolicy nie stać na zainstalowanie świateł na przejściu do szkoły w której uczy się ponad 1000 dzieci, uważam że duże środki i finansowe (z naszych podatków) i zasobów ludzkich angażowane są w takim razie niewłaściwie.

Zapewniam, że bezpośrednia obserwacja tych przejść o 8 rano spowoduje, że zwątpi Pan w rzetelność metodologii prowadzonych badań. (  Zapraszam na wizję lokalną i obserwację. Również jedynie bezpośrednia obserwacja w godzinach wieczornych może Panu przybliżyć sytuację wokół szkoły i na jej terenie. Od dłuższego już czasu nie widziałem żadnego patrolu ani prewencji Policji ani Straży Miejskiej a w pobliżu szkoły znajduje się przecież (ul Umińskiego) duży komisariat policyjny.

Proszę mi wybaczyć moje zdenerwowanie, wierzę, że jest Pan zaangażowany w działania i robi wszystko na co pozwalają Panu kompetencje, ale sprawa będzie załatwiona gdy Miasto Warszawa zapewni bezpieczeństwo dzieciom na odnośnych przejściach dla pieszych i w godzinach wieczornych wokół szkoły SP 312.
Pozdrawiam serdecznie,

Jacek Kotowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz